26 May 2016

W jaki sposób powinniśmy czcić zmarłych?



Pamięć o osobach zmarłych, krewnych, bliskich czy osobach znanych, zasłużonych dla społeczeństwa jest niewątpliwie godna pochwały. Posiadanie w domu zdjęcia zmarłych bliskich osób, czy nawet odwiedzanie ich grobów na cmentarzu nie jest czymś nieodpowiednim, o ile nie zaczniemy popadać w przesadę.
Pamięć i chwalenie bliskich zmarłych jest rzeczą dobrą, o ile rzeczywiście na to zasłużyli. Nie powinno to oznaczać nie wspominania o ich grzechach. Często mowy pogrzebowe dają wrażenie, że zmarła osoba była wcielonym ideałem, a w rzeczywistości wygłaszane pochwały są kłamstwem. Niestety funkcjonuje zasada, że o zmarłych nie wypada nic złego mówić.  
Spędzanie zbyt dużo czasu na cmentarzu przy grobie zmarłego, może doprowadzić do tego, że zmarła osoba stanie się zbyt ważna. Osoba ta już nie żyje, nic dla niej już nie można zrobić, modlitwy o nią już nic nie mogą pomóc, gdyż decydującym jest tylko to, czy za życia szczerze się nawróciła.
Żałoba po zmarłym jest potrzebna i ważna, ale jeśli okres żałoby przedłuża się lub nawet nie ma końca staje się niebezpieczna. Jeśli jeszcze po dłuższym czasie po śmierci nadal spędza się dużo czasu na cmentarzu, poświęcając zbyt dużo uwagi zmarłemu, może stać się on zbyt ważny, tak ważny, że może zasłonić Boga, oddalając nas od Niego. W takim przypadku staje się to bałwochwalstwem, przekroczeniem drugiego przykazania Bożego. Zmarły staje się bożkiem, gdyż bożkiem jest wszystko, co zajmuje pierwsze miejsce w życiu, wypierając samego Boga.

Chętnie pamiętamy o ludziach, którzy dokonali wielkich dzieł, bohaterskich czynów dla kraju, wpłynęli pozytywnie na jego rozwój w bliższej i dalszej historii. Stawiamy im pomniki w najważniejszych miastach, obchodzimy ważne rocznice związane z nimi.  
Dobrze jest ich chwalić, jeśli rzeczywiście dobrze czynili. Niezwykle ważna jest przy tym kwestia prawdy i kłamstwa; nie każdy, bowiem zasługuje na pomnik!
Dzieło nawet największych na świecie jest ograniczone i wszyscy ci byli grzesznikami, zasługującymi na piekło. Pomnik już im nic nie da, jedyne zbawienie jest w Jezusie Chrystusie, z łaski przez wiarę, nie na podstawie uczynków!

Powinniśmy oczywiście być wdzięcznymi za to, co inni uczynili dla nas, dla narodu. Jesteśmy wdzięczni partyzantom, którzy walczyli za ojczyznę, i czcimy ich za odwagę. To fakt, że mieli oni udział w wyzwoleniu narodu spod okupacji hitlerowskiej, ale należy pamiętać, że naszą wolność ostatecznie dał nam Pan Bóg, który rządzi suwerennie nad światem. Nasze życie jest w rękach Boga, nie w rękach armii, wielkich przywódców, polityków, lub kogokolwiek.
Nawet największy, najbardziej zasłużony przywódca jest grzesznikiem, który mimo faktu, że może wyzwolił kraj od wrogów, sam potrzebuje zbawienia od swoich grzechów. To musi ograniczać nasze chwalenie innych i kierować nasze skupienie na jedynego prawdziwego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

Możemy śmiało czcić zmarłego za to, co czynił, ale należy uważać, aby nie przesadzić. Czczenie może stać się kłamstwem, jeśli chwalimy w taki sposób, że już nie ma miejsca dla grzechów i błędów zmarłego, lub jeśli już nie akceptujemy krytyki zmarłej osoby. Wtedy czynimy z tej osoby bożka, którego stawiamy ponad innymi ludźmi.
Jeśli udajemy, że zmarły był idealny, bez błędów, „święty”, kłamiemy, bo nikt nim nie jest, gdyż każdy człowiek jest nędznym grzesznikiem. Człowiek może czynić wiele dobra, ale jeśli nie uwierzy w Jezusa Chrystusa, jako jedynego Zbawiciela, zginie.
Bałwochwalstwo jest cechą charakterystyczną każdej dyktatury. Państwo lub partia stają się wtedy najważniejsze, dające zbawianie narodowi, a przywódca zostaje czczony jak bóstwo, czego przykładem może być chociażby Stalin. Żałoba po nim miała wymiar wręcz religijny.
Ze smutkiem należy stwierdzić, że taki sposób traktowania zmarłych nie należy tylko do historii. To, w jaki sposób część społeczeństwa polskiego czci byłego prezydenta, który zginął w katastrofie smoleńskiej ma już wymiar religijny i staje się rodzajem bałwochwalstwa. Niezależnie od tego, ile dobrego uczynił był grzesznikiem, jak każdy inny człowiek potrzebujący Jezusa Chrystusa, jako Zbawiciela. Z całą pewnością nie można go czcić w sposób, gdzie już nie ma miejsca na krytykę, dając wrażenie, że był idealnym człowiekiem.

Problem ten nie dotyczy tylko polityków, ale także ojców wiary. Nawet najbardziej pobożni przywódcy w Kościele byli grzesznikami, nie byli bardziej święci niż inni wierzący. Także w Kościele należy uważać, żebyśmy zbytnio nie czcili naszych ojców wiary.
W wielu miastach niemieckich znajduje się pomnik Marcina Lutra. Był on bez wątpienia wielkim ojcem wiary i przykładem dla nas, którego Bóg chciał użyć, by zreformować Kościół. Ale także Luter był grzesznikiem, i z całą pewnością nie należy go we wszystkim naśladować (chociażby jego antysemityzmu). Dotyczy to także innych ojców wiary np. ojców Kościoła, jak Augustyn, ale też innych reformatorów jak Jan Hus, Jan Kalwin, Jan Łaski. Możemy stawiać im pomniki, jeśli chcemy, pod warunkiem, że nie zapomnimy, że byli grzesznikami, którzy żyli z łaski. Tak naprawdę nie oni reformowali Kościół, lecz Pan Bóg działał przez Ducha Świętego w nich, aby go zreformować.
Tylko, jeśli Bóg cały czas ma pierwsze miejsce w naszym życiu, jeśli codziennie żyjemy z nim, modląc się i czytając Jego Słowo, możemy uchronić się przed bałwochwalstwem. Dziękujmy Bogu za to, że dał nam wielkich przywódców w kraju i w Kościele, którzy czynili wielkie rzeczy, ale nie czyńmy z nich bożków, nie wpadajmy w bałwochwalstwo, bo jedyna chwała i cześć należy się Bogu.

09 May 2016

Księga Rodzaju 41:1-57



Można znaleźć artykuł w formacie PDF tu: Rodzaju 41.

Józef przebywał w więzieniu, zapomniany przez wszystkich, ale nie przez dobrego Boga. Dzięki suwerennemu Bożemu działaniu nagle beznadziejna sytuacja, w której znalazł się Józef, ulega kompletnej zmianie.


Analiza tekstu

Sen i dylemat faraona (41:1-7)

W starożytności wierzono, że królowie byli w bliskim kontakcie z bogami. Egipski faraon widziany był nawet, jako półbóg lub bóg. Sny oznaczały kontakt ze światem bogów, a kiedy faraonowi coś się śniło, oznaczało to dla starożytnych Egipcjan, że bogowie przekazują mu coś ważnego.  

W sformułowaniu: patrz, faraon wstał… użyto hebrajskiego słowa hine, które ma szczególne znaczenie, mające na celu zachęcenie czytelnika, by patrzył oczami faraona. Wyraz ten występuje sześć razy w akapicie mówiącym o śnie faraona (w. 1, 2, 3, 5, 6, 7). Po polsku nieraz, choć nie zawsze, tłumaczony, jako oto.
Rzeka Nil była źródłem i symbolem mocy i potęgi a także płodności Egiptu.
Krowy nie były po prostu zwierzętami, które można znaleźć w gospodarstwie rolniczym, lecz symbolizowały sam Egipt, oraz bogini płodności Hathor.
Liczba siedem w starożytności stanowiła zawsze liczbę świętą, nieraz symbolizującą los.

W śnie faraona, po siedmiu tłustych krowach, wyszło siedem okropnych, chudych krów (hebrajski tekst używa tu dość mocne słowo). To dla faraona scena jak z horroru, najpierw strasznie wyglądające krowy a potem te krowy zjadają inne krowy.
Egipt był znany z hodowli krów i uprawy zboża. W czasach Imperium Rzymskiego Egipt był spichlerzem dla całego imperium. Już w czasach Józefa, Egipt był znany z obfitości żniw dzięki corocznym powodziom powodowanym rzez rzekę Nil.

Następny sen był tak samo okropny i absurdalny. Kłosy jedzące inne kłosy.
Wiatr wschodni przypomina znane suche i gorące pustynne wiatry, niszczące żniwa, wiejące często późną wiosną lub wczesną jesienią (por. Ez. 19:12; Jan 4:8).


Józef przed faraonem (41:8-24)

Po przebudzeniu faraon był bardzo zaniepokojony. Rozumiał, że sny mają znaczenie związane z jedzeniem i obfitością. Dobre żniwa były dla Egiptu podstawą, aby przeżyć, poza tym dobre żniwa były bezpośrednio związane z dobrymi i magicznymi relacjami, jakie faraon miał z bogami.  
Jeden z faraonów dumnie powiedział: „ja wyprodukowałem zboże, ponieważ bóg zboża miłuje mnie, dlatego nikt nie był głodny podczas mojego panowania”

Król przywołuje wróżbitów i mędrców, uczonych w sprawach magii i okultyzmu, ale nikt nie jest w stanie mu pomóc. Prawdopodobnie rozumieli ogólne znaczenie, gdyż symbole lat obfitości i głodu były jasne dla starożytnych Egipcjan. Być może nie potrafili określić dokładnego znaczenia. Może też oznaczać, że mieli swoje propozycje, ale żadna z nich nie zadowoliła faraona.
Słowo tłumaczone, jako wróżbici (egipski wyraz w hebrajskim tekście) oznacza klasę kapłanów, szczególnie zajmujących się wróżbami i magią.

Tekst dosłownie mówi (w. 8): I opowiedział faraon swój sen (liczba pojedyncza), ale nikt nie mógł ich (liczba mnoga) wykładać. Faraon rozumie, że tak naprawdę jest to jeden sen, ale wróżbici tego nie rozumieją.

Wtedy nagle przełożony podczaszych przypomina sobie o Józefie z więzienia. Wyznaje swój grzech; zapominając o Józefie, zgrzeszył przeciwko niemu, ale też przeciwko faraonowi, ponieważ talent wykładania snów pozostał przez te dwa lata dla faraona niedostępny.
Przełożony podczaszych relacjonuje, co się wydarzyło, i faraon akceptuje, że musi być to od Boga.
Przypomina, że Józef był niewolnikiem w więzieniu, co podkreśla jeszcze, jak ogromne zmiany nastąpią: od zapomnianego niewolnika w więzieniu stanie się drugą osobą w państwie.

Faraon nakazał wyprowadzić Józefa z więzienia, hebrajski tekst znowu używa słowa dziura, lub studnia (por. 40:15), przypominając jeszcze raz, co mu uczynili bracia, i jeszcze bardziej podkreślając metamorfozę, która ma miejsce.
Zanim może się pojawić przed faraonem trzeba go przygotować: umyć i ogolić (nie ostrzyc). Egipcjanie golili zarówno brodę jak i głowę, w przeciwieństwie do semitów i innych ludów w Azji, gdzie wszyscy mężczyźni nosili brody.
Zmiana ubrania nie tylko ze względu na czystość, ale symbolizuje też zmianę statusu społecznego.
Cały werset napisany jest w sposób podkreślający szybkość (staccato).

Faraon mówi, że Józef może wyłożyć sen, ale Józef natychmiast go koryguje. Józef wyszedł z więzienia, ponieważ potrafi coś, czego inni nie potrafią, ale nie chce chwały dla siebie, lecz tylko dla Boga. Wykładanie snu nie jest umiejętnością, której można się nauczyć, lecz jest darem od Boga.
Józef podkreśla, że nie jest wróżbitą, lecz tylko przekazuje znaczenie snów, które mu objawia sam Bóg.
Bóg jest suwerenny, On decyduje o lasach narodu. Ale On też objawia swoje zamiary.

Bóg dał faraonowi sen, więc istnieje w tym momencie więź między Bogiem a pogańskim królem, dlatego Bóg też chce wykładać sen, który sam dał.
Józef mówi, że Bóg udzieli faraonowi pomyślnej odpowiedzi (w. 16). Hebrajski tekst mówi dosłownie: Bóg odpowiada (lub: proklamuje) pokój/dobrobyt faraona (użyty wyraz szalom), co znaczy, że Bóg daje odpowiedź, która przyniesie faraonowi pokój i dobrobyt. Też można tłumaczyć: tylko Bóg proklamuje dobrobyt faraona. Bóg jest suwerenny i to On, a nie faraon daje dobrobyt kraju.

Relacja Faraona różni się nieco od pierwszej relacji narratora. Faraon bardziej podkreśla straszność krów i kłosów. Ze sposobu, w jaki faraon opowiada swój sen, widać, że czuł się zagrożony przez wydarzenia, rozumiał, że zawierają ostrzeżenie lub zapowiedź klęski.
Faron mówi, że jeszcze nigdy nie widział takich brzydkich krów w swoim kraju (w. 19). Jest to powód do wielkiego niepokoju, ponieważ faraon jest odpowiedzialny za dobrobyt swego narodu. Takie brzydkie i szpetne krowy mogą oznaczać, że nie będzie dobrobytu, nie będzie żniwa, co oznacza w oczach Egipcjan, że faraon jest bezsilny i bogowie być może rozgniewali na niego.


Wykład i propozycja Józefa (41:25-40)

Cały akapit (w. 25-36) stanowi długie przemówienie Józefa, w którym przejawia się mądrość i stanowczość w jego decyzji.
Wykład ma cztery punkty: dwa sny oznaczają jedną i tą samą rzecz; siedem krów i kłosów reprezentują siedem lat; najpierw nastąpi siedem lat obfitości, potem siedem lat głodu; to, że faraon miał sen dwa razy podkreśla pewność, że tak będzie.

Głód był w starożytności ogromnym zagrożeniem dla życia ludzi i zwierząt. Ludzie byli bezsilni w jego obliczu, co skutkowało w dużej umieralności.
W staroegipskich źródłach można znaleźć wspomnienie okresu siedmiu lat obfitości, po których nastąpiło natychmiast siedem lat głodu.

Józef podkreśla, że Bóg przekazał faraonowi wiadomość dotyczącą przyszłości (w. 28), co było też sposobem myślenia Egipcjan.
Druga część wykładu (w. 29-31) stanowi proroctwo dotyczące przyszłości. Abraham jest nazwany prorokiem (Rdz. / I Mojż. 20:7; por. 15:1-21; 18:17-33), tak jak Izaak (27:27-29) i Jakub (48:15-49:27). Tak samo Józef działa jak prorok, w podobny sposób jak późniejsi prorocy dworscy np. Natan na dworze króla Dawida (2 Sam. 7).

Józef mówi tylko jedno zdanie o latach obfitości (w. 29), ale aż pięć zdań o latach głodu (w. 30-31). Podkreśla jak poważny jest okres głodu, i tak straszny, że ludzie zapomną, że była wielka obfitość w Egipcie (w. 30), co przypomina słowa faraona, kiedy mówił: nie było znać, że dostały się do ich brzucha (w. 21).

Z powodu głodu, Abraham uciekł do Egiptu (Rdz. / 1 Mojż. 12:10). Potem Jakub ze swoją rodziną podczas głodu uciekną do Egiptu (Rdz. / I Mojż. 43:1; 47:4).

To, że śnił się faraonowi dwa razy ten sam sen, podkreśla, że zamiar Boga jest pewny, nie będzie już zmian (por. Powt. Prawa / V Mojż. 13:15; 2 Sam. 7:26). Oznacza też, że Bóg się ‘śpieszy’, aby tak uczynić. W szerszym kontekście oznacza to, że Bóg z pewnością i prędko chce spełnić sny, które Józef miał w młodości, oznaczające, że jego rodzina odda mu pokłon (Rdz. / I Mojż. 37:5-9).  

Na końcu Józef podaje faraonowi swoje porady. To było dość ryzykowne, gdyż król miał prawo ukarać go za dawanie mu porad bez jego uprzedniej prośby. Tak samo nie wolno było z własnej inicjatywy zacząć mówić do króla.

Józef podkreśla z jednej strony aspekt predestynacji, Bóg zaplanował i nic nie może tego zmienić, ale z drugiej strony łączy to z mocnym naciskiem, aby w świetle pewnych zamiarów Boga odpowiednio działać. Predestynacja nigdy nie wyklucza ludzkiego działania. Zamiary Boże są powodem dla odpowiedzialnych polityków, aby działać.

Józef mówi w bardzo mądry sposób, nie promując samego siebie. Radzi faraonowi, aby działał, podkreślając w ten sposób autorytet władcy (w. 33, 35).
Faraon powinien poszukać człowieka roztropnego i mądrego, posiadającego cechy dobrych przywódców (Powt. Prawa / V Mojż. 1:13; 1 Krl. 3:12; Przyp. Sal. 10:13; 14:13), ale faraon właśnie odkrył, że takich ludzi nie ma (w. 8).

Plan Józefa składał się z trzech elementów: ustanowienie zarządców, ustanowienie nadzorców działających, jako asystenci zarządców, założenie narodowego systemu płatności.

W ten sposób kraj nie będzie wyniszczony przez głód (w. 36). Hebrajski tekst podaje  dosłownie: kraj nie będzie odcięty przez głód. Wyraz odcięty jest wyrazem pochodzącym z kultu, który oznacza ekskomunikację, odcięcie od bogów i od społeczności religijnej (por. Rdz. / I Mojż. 9:11; 17:14).

Faraon przyjmuje słowa od Pana i porady Józefa a jednocześnie uznaje, że nie ma kogoś tak roztropnego i mądrego jak Józef (w. 39), faraon powtarza słowa Józefa (w. 33). Józef przewyższył wszystkich mędrców w Egipcie.
Faraon uznaje, że Józef ma Ducha Bożego. Duch Boży daje wierzącemu możliwości, aby działać i daje umiejętności (Wyjścia / II Mojż. 31:3; 35:31; Sędziów 6:34; 14:6). Duch Boży umożliwia wierzącemu, bycie mądrym przywódcą (1 Sam. 10:6; 16:13; Iz. 11:2; por. Dan. 5:14). 

Dlatego ustanowił, że Józef będzie zarządcą, co równa się funkcji wezyra, którą znamy ze staroegipskich źródeł. Cały lud będzie musiał stosować się do jego poleceń (w. 40, dosł.: cały lud będzie całował usta twoje). Oznacza to, że Józef stanie się drugą osoba w kraju, tylko faraon będzie nad nim. W historii Egiptu zdarzało się częściej, że rządzili zarządcy semiccy, zwani Hyksosami (1720-1550 p.n.e.).
Znowu Józef jest zarządcą całego domu, ale domem tym razem jest pałac faraona oraz cały Egipt.


Józef rządzi według swego planu (41:41-57)

Ceremonia, podczas której Józef staje się wezyrem Egiptu jest tak obrazowo opisana, jak rzadko gdzie indziej w Biblii. Każdy szczegół opisany w tych wersetach znamy ze staroegipskich źródeł, zarówno z obrazów jak i z tekstów np. malowidło na ścianie grobu w tel el-Amarna, pokazuje jak faraon wyznacza Tutu, jako wezyra. Te obrazy są jakby ilustracją do tych wersetów, pokazując wszystko, co faraon uczynił Józefowi.

Józef staje się wezyrem podczas publicznej uroczystości.
Faraon daje Józefowi swój pierścień, co oznacza, że Józef otrzymuje tytuł „Nosiciela królewskiej pieczęci”, nadający Józefowi autorytet i prawo do wydawania dekretów i podpisywania wszelkich decyzji, ustaw i innych dokumentów w imieniu faraona.
Józef otrzymuje szaty z delikatnego płótna, które też znamy ze źródeł egipskich. Na dworze egipskim najwyżsi dostojnicy nosili szaty z bardzo delikatnego płótna, które było prawie przeźroczyste.
Wiele obrazów staroegipskich pokazuje, jak faraon wkłada złoty łańcuch na szyję wezyra.
Poza tym, Józef otrzymuje rydwan, co też podkreśla, że Józef ma najwyższą funkcję w kraju, tylko faraon jest nad nim, jest jego przełożonym.

Nie wolno nikomu w całej ziemi podnieść ręki ani nogi (w. 44) nie oznacza oczywiście, że Egipcjanie nie mogli się ruszać, ale że nikt nie może działać w sprawach politycznych i zarządzać bez pozwolenia Józefa.

Józef otrzymuje nową tożsamość, nowe imię, co podkreśla fakt, że faraon jeszcze jest nad nim, gdyż tylko faraon ma prawo dać mu imię.
Imię Józefa brzmi Safenat-Paneach, co prawdopodobnie po egipsku znaczy: Bóg mówi i żyje, chociaż nie jest to do końca pewne. Inni bibliści twierdzą, że znaczy to: mężczyzna, który wie/zna.

Tak jak Daniel wiele wieków później, Józef akceptuje bez protestu pogańskie imię, ale bez przyjęcia pogańskiej religii.
Józef otrzymuje żonę noszącą imię Asenat, co znaczy: ona należy do bogini Neit, lub też: ona należy do ciebie. Była ona córką kapłana Poti-Fera, co oznacza: ten, którego dał bóg Ra. Jego teść był, więc kapłanem On (Heliopolis), ok. 11 km od Kairu. Najwyższy kapłan z On nosił tytuł: „Największy ze wszystkich widzów”. Józef jest teraz częścią rodziny najwyższej szlachty w kraju, co potwierdza jego promocję do nowej pozycji.


w. 47-57

Podczas pierwszych lat obfitości żniwa były wielkie. Dosłownie czytamy, że ziemia rodziła ręce pełne zboża, co sugeruje, że każdy osobny kłos zawierał tyle ziaren, że zapełniały całą rękę.

Józef zbierał zapasy z całego kraju. Jego funkcja była znana, jako „Nadzorcy spichlerzy górnego i dolnego Egiptu”. To ‘biuro’ zbierało podatki w postaci zboża, aby przechować je na lata głodu.
Przechowywał zboże w wielkich spichlerzach w miastach, jak sam doradził faraonowi.
Zbierał tyle, jak piasku morskiego (w. 49), co jest obrazem, który też znajdujemy w obietnicy danej Abrahamowi, Jakubowi, że jego potomstwo będzie tak liczne, jak piasek nad morzem (Rdz. / I Mojż. 22:17; 32:13)

Zaraz po wspomnieniu piasku morskiego czytamy o narodzinach synów Józefa, też nawiązujących do obietnicy licznego potomstwa. Lata były obfite też dla Józefa przez to, że otrzymał potomstwo.
Te wersety dające informacje o narodzinach synów Józefa stanowi centrum akapitu mówiącego o zarządzaniu Józefa w Egipcie (41:50-52) i mieści się dokładnie między relacją o siedmiu latach obfitości (41\:47-49) a siedmiu latach głodu (41:53-57).

Imiona, które Józef nadaje swoim synom wyrażają jego wdzięczność Bogu, stanowiąc wyznanie jego wiary, że Bóg był i jest cały czas z nim.
Manasses oznacza czynić/spowodować, że zapomni, ponieważ Bóg pozwolił Józefowi zapomnieć o trudnych latach, które są teraz za nim.
Efraim oznacza prawdopodobnie: żyzna ziemia, lub: pastwisko, nawiązujące też do ziemi, w Kanaanie, którą plemię Efraim później otrzyma. Józef wiąże znaczenie z czasownikiem, który oznacza: być płodnym, będącym kluczowym wyrazem w Księdze Rodzaju (17:6; 28:3; 48:4), więc imię znaczy: czynił mnie płodnym lub: czyni mnie płodnym. Efraim staje się później też jednym z największych plemion (Powt. Prawa / V Mojż. 33:17).
Imiona oznaczają też koniec starego życia, które można zapomnieć, i początek nowego życia, pełnego obfitości.
Józef sam otrzymał imię egipskie, ale daje swoim synom imiona hebrajskie.

Kiedy Józef mówi o ziemi niedoli mojej (pięć razy wyraz głód w wersetach 52-53) nie jest jasnym: czy chodzi o Kanaan czy o Egipt?

Kilka razy zostaje opisane, że głód był wielki (w. 56-57), aby podkreślić jak poważne była sytuacja. Ze źródeł starożytnych wiemy, że nastąpił cykl okresu głodu, który trwał siedem lat. Brak deszczów na południu w obecnym Sudanie, spowodowały, że coroczne podtopienia ziemi rolnych przez Nil nie nastąpiły. Bez tej wody, nie było możliwości na prace rolne w Egipcie.
To, że nastąpiła jednocześnie susza i głód w całym Egipcie i na bliskim wschodzie jest dość wyjątkowe, to niewątpliwie działanie Boże.
Wszystko stało się tak, jak Józef zapowiedział.
Teraz Józef zaczął sprzedawać zboże ze spichlerzy. Nie było to całkiem unikalnym w historii Egiptu. Znamy kilka tekstów, mówiących o wysokich urzędnikach, którzy w czasie głodu trwającym siedem lat wydawali zboże ze spichlerzy (Stela Seneti z Koptusa).
Z całego świata przybywano do Egiptu. Życie całego świata zależało teraz od jednego człowieka, potomka Abrahama. Teraz zaczynają się spełniać sny, które Józef miał w młodości.



Tematy

Boża wierność wobec swego przymierza

W poprzednim rozdziale czytaliśmy kilkakrotnie, że Bóg był z Józefem, chociaż sytuacja nie zawsze na to wskazywała. W tym rozdziale nie czytamy, że Bóg jest z Józefem, ale z wydarzeń wyraźnie wynika , że Bóg działa i błogosławi go.
Rozdział mówi wprawdzie o Józefie, który jest wierny i cierpliwie znosi swoje cierpienie, ale przede wszystkim mówi o Bogu. Po trzynastu ciężkich latach, Bóg bardzo nagle i niespodziewanie wspomina o Józefie i wywyższa go nad całym światem, dając mu możliwość wykładania snu, mądrość, roztropność i autorytet.

Zapowiada to późniejszą historię, kiedy to Izrael po 400 latach niewoli egipskiej zostaje przez Boga nagle i niespodziewanie wyzwolony z niewoli i wywyższony, jako święty naród.
W Nowym Testamencie czytamy, że Jezus został pogrzebany, w beznadziejności śmierci, ale Bóg, dla wszystkich kompletnie niespodziewanie, wyrwał Go z grobu i wywyższył nad całym stworzeniem.
Bóg obiecał Abrahamowi, że w nim i w jego potomstwie wszystkie narody świata zostaną błogosławione (Rdz. / I Mojż. 12:1-3), co zostało już spełnione w Józefie. Najpierw dom Potifara został pobłogosławiony przez Józefa (39:5), a teraz cały świat (41:57). Ostatecznie obietnica zostaje spełniona w Jezusie Chrystusie a przez Niego Bóg błogosławi świat (Jan 3:16).
Józef dał światu chleb, aby mógł żyć. Jezus jest chlebem świata i daje wieczne życie (Jan 6:35, 51).
Bóg decyduje o przebiegu historii.


Boża suwerenność i ludzka odpowiedzialność

Bóg jest suwerenny; to On decyduje o przebiegu historii i o losie człowieka, ale nie zwalnia to wcale człowieka od działania. Józef wykłada wolę Bożą i od razu doradza działanie.
Nauka o predestynacji nie oznacza bierności, lecz nakłania do działania.
To, że Bóg rządzi suwerennie oznacza, że możemy mu zaufać i powierzyć mu swoje życie (Mat. 6:31-35). Józef nauczył się żyć w zależności od Boga, ale też nauczył się odpowiedzialności. Schemat jego życia widzimy też np. u Dawida, który był zwykłym pasterzem, najmłodszym i najmniej znaczącym w rodzinie, potem przybył na dwór króla, został odrzucony, przez wiele lat cierpiał przez niesprawiedliwość innych, ale był cierpliwy i czekał na działanie Boże, jednocześnie sam też działając. W końcu został wywyższony i stał się królem.
Jeszcze bardziej widzimy to w życiu Jezusa, który urodził się w skromnej rodzinie, cierpiał przez całe swoje życie, ale ostatecznie został wywyższony nad całym światem.
To schemat dla wszystkich wiernych: poniż siebie i nie szukaj własnej chwały, a Bóg cię sam wywyższy (1 Piotra 5:6).
Przesłanie rozdziału można byłoby sformułować następująco: Suwerenny Bóg wywyższył niewolnika Józefa, aby zbawić świat od śmierci głodowej.


Typologia

Józef jest podobny do Mojżesza i do Daniela. Wszyscy trzej żyli w obcym kraju, wszyscy otrzymali władzę i moc poprzez przeciwstawienie mocy Bożej przeciwko mocy demonów i ludzkiej, w ten sposób ukazując Bożą mądrość i suwerenną władzę nad całą ziemią.
Tak jak Duch Boży był z Józefem (w. 38), też był z Jezusem (Mat. 3:16). Józef był prorokiem, głoszącym Słowo Boże faraonowi, tak jak Jezus jest Prorokiem głoszącym Słowo Boże ludziom (Heb. 1:1-2).
Tak jak Józef zbawił życie wielu dając im chleb, tak Jezus zbawił życie wielu, będąc chlebem i dając życie wieczne.
W Jezusie Chrystusie ostatecznie widzimy konfrontację mądrości Bożej z mądrością świata. Jezus został ukrzyżowany, co jest głupstwem dla ludzi (1 Kor 1:18-2:16; Obj. 12:1-5), ale ludzka mądrość okazuje się głupstwem a Boża mądrość prowadzi do wywyższenia i władzy.
Józef został wywyższony, aby zostać prawą ręką faraona i rządzić jego krajem, tak Jezus jest wywyższony po prawicy Boga Ojca, stamtąd rządzi całym światem (1 Tym. 6:15; Obj. 17:14; 19:16).
Tak jak wszyscy musieli paść na kolana przed Józefem (w. 43), tak każde kolano zegnie się przed Jezusem Chrystusem (Fil. 2:10).
Nawiązuje też do tematu cierpiącego sługi z Izajasza, co zapowiada Mesjasza cierpiącego przed swoim wywyższeniem.


Dostosowanie się do sytuacji

Józef dostosował się w zewnętrzny sposób, podobnie, jak Daniel i jego przyjaciele nie przyjmując obcej pogańskiej religii, lecz pozostając wiernymi Bogu.
Zarówno Józef jak i Daniel zgadzają się na noszenie pogańskich ubrań, imion i przyjmują pogańską edukację. Zostają jednak wierni Bogu i dlatego nie akceptują wszystkiego: Daniel i jego przyjaciele nie chcą jeść dań ze stołu królewskiego, a Józef mając pogańską żonę, żyjąc wśród pogan, daje swoim synom imiona hebrajskie, chwalące Boga.


Władza polityczna

Na ziemi istnieją królestwa i mocarstwa, Józef żyjąc w jednym z nich musi korzystać z możliwości, które istnieją. Józef ma świadomość, że żyje w obecności władzy faraona oraz w obecności władzy Boga, z których władza faraona, będącego najwyższym w kraju, podlega władzy Boga.
Ziemska władza polityczna jest niebezpieczna, jest źródłem mnóstwa zagrożeń dla wierzącego, ale władza polityczna nie jest zła sama w sobie.
Władza polityczna wywiera ogromny wpływ na ludzi i ich sytuację. Korzystanie w dobry i właściwy sposób z możliwości politycznych, podobnie jak uczynił to Józef, może skutkować w dobrobycie całego kraju.
Władza polityczna może mieć ogromny zasięg, ale posiada swoje przez Boga ustanowione granice: nie ma wpływu na przyszłość. Egipcjanie myśleli, że faraon ma wpływ na obfitość żniw. Żniwa zależały od wysokości wody w Nilu, na co, w oczach Egipcjan, tylko faraon i bogowie mogli mieć wpływ. Okazuje się, że faraon nie ma żadnego wpływu na udane żniwa, natomiast ma go wszechmogący Bóg.
Józef jest modelem dla każdego wierzącego posiadającego władzę polityczną. Władza polityczna jest dobra, oznacza możliwości decyzji ku dobru ludu, oznacza możliwość, aby adekwatnie reagować na kryzysy.
Biblijnym faktem jest to, że wszelka władza polityczna kiedyś się kończy. Bracia Józefa, którzy go sprzedali, muszą klękać przed nim, tak samo jak Potyfar, który wysłał Józefa do więzienia. Także silne władze egipskie zostaną zniszczone po wyjściu Izraela z Egiptu (Wyjście  14:30), a niewolnicy izraelscy będą tańczyć z radości z powodu śmierci mocarstwa (Wyjścia 15:1).
Wizja Daniela oraz Ks. Objawienia pokazuje, że wszelka władza i mocarstwa skończą się ostatecznie, kiedy Pan Jezus powróci i założy swoje Królestwo w sposób ostateczny na ziemi, wtedy już nie będzie miejsca na żadne inne władze.


Wiara i pewność

Faraon wierzy słowom przełożonego podczaszych. Potem wykazuje też wiarę w słowa Józefa, przekazując los całego swego mocarstwa w ręce niewolnika. Przeżycie Egiptu zależało od aktu wiary faraona. Faraon nie mógł w żaden sposób sprawdzić, czy Józef mówi prawdę, mógł tylko wierzyć lub nie wierzyć.
Tak samo dzisiaj ludzie wierzą poprzez świadectwo Kościoła, chrześcijan, poprzez słuchanie Słowa Bożego. Słowa Bożego nie można w żaden ludzki sposób udowodnić czy sprawdzić; można tylko wierzyć lub nie wierzyć (por. Jan 10:3-6; 2 Kor. 3:14-18; 1 Tes. 1:4-6; 2:13; Heb. 10:15).
Ale tak samo jak brak wiary faraona oznaczałoby odcięcie od Boga (w. 36, patrz komentarz wyżej), czyli potępienie, tak samo brak wiary dzisiaj oznacza odcięcie od Boga, czyli wieczne potępienie.