17 February 2014

Prypowieści Jezusa



Zapraszam do zapoznania się z publikacją Przypowieści Jezusa, którą można ściągnąć w formacie PDF: https://sites.google.com/site/pedrosnoeijer/studium-biblijne

Zawiera wszystkie artykuły dot. przypowieści, które ukazały się już na blogu i jako seria artykułów w biuletynie internetowym „Słowo” wydawanym przez fundację „Augustinusa” (www.augustinus.pl) w okresie: sierpień 2011 – sierpień 2012, oraz: maj – grudzień 2013.

11 February 2014

1 Koryntian 1:18 – 2:5



W tym fragmencie Apostoł Paweł przedstawia kontrast między ludzką modrością a krzyżem.
Koryntianie, przynajmniej niektórzy z nich, widzieli Ewangelię jako boską filozofię, co powodowało, że krzyż już nie miał znaczenia. Musza jednak rozumieć, że ‘ulepszanie’ Ewangelii oznacza tyle samo co odrzucenie Ewangelii.
Ewangelia nie jest nową filozofią w grecko-rzymskiej kulturze, lecz jest całkiem inna i unikalna.   

Wyjaśnienie tekstu

w. 18
Werset tworzy bezpośrednio kontynuację poprzedniego wersetu i można też tłumaczyć:  ponieważ mowa o krzyżu… Całość wersetów 17 i 18 można tak podsumować: Chrystus posłał Apostoła aby zwiastował Ewangelię, nie przez mądre i elokwentne słowa, ponieważ mowa o krzyżu jest głupstwem dla niewierzących, ale jest prawdziwą mądrością dla nas.
Paweł podkreśla kontrast, który istnieje między głupstwem ludzi a mądrością Bożą.

Cała ludzkość składa się z dwóch grup: zbawionych i nie-zbawionych ludzi. Stary podział, który istniał dla Izraela, mianowicie Żydzi i poganie (nie-Żydzi) już nie istnieje, w Chrystusie powstał nowy podział. W krzyżu i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa Bóg osądził cały świat.

w. 19
Paweł cytuje z Księgi Izajasza 29,14. Kontekst w Starym Testamencie stanowi seria mów o tym, aby nie próbować być mądrzejszym niż Bóg (por. Izajasz 40:12-14; Job 38-42).
Cytat mówi o odwróceniu porządku świata. Człowiek może myśleć, ze jest mądry, ale Bóg zniszczy ludzką mądrość.

Paweł używa 3 argumentów, aby wyjaśnić cytat z Izajasza:
1. - 1:20-25 à mądrzy tego świata nie rozumieją Boga
2. - 1:26-31 à Bóg zdecydował, że wierzący są w większości nic nie znaczącymi ludźmi
3. - 2:1-5 à głoszenie wypływające nie z ludzkiej mądrości i siły, lecz z ducha Świętego

w. 20
Paweł zadaje serię pytań retorycznych dotyczących mądrych tego świata.
Mądry – filozof; filozofia była bardzo ważna w greckiej kulturze. Istniały różne szkoły filozofii. .
Uczony (w prawie) – żydowski wyraz oznaczający rabbiego, nauczyciela, teologa, specjalistę w Prawie Mojżeszowym.
Badacz: dosł.: debatujący (po grecku bardzo rzadki wyraz), można interpretować jako retoryk, ten który przez argumentację przekonuje słuchaczy. 
Cechą wspólną jest posiadanie ‘tytułów akademickich’ i odpowiedniego statusu. Poszukują prawdy i odrzucają wszystko co nie pasuje w ich naukowym światopoglądzie i idei prawdy.

1:21
Mądrość ludzka nie prowadzi do Boga; przez wiedzę ludzką nie możemy poznać Boga i w ogóle nie daje nam to zbawienia (por. Rzymian 1:18-31)
Mądrość świata to nie tylko nauka i wiedza (światopogląd), ale też egoistyczny styl życia (kultura ludzka), który kładzie nacisk na samo realizowanie się.
Jeżeli człowiek uważa, że sam może Boga poznać, jest to tylko jego projekcja Boga według własnych życzeń. Najlepsze co potrafi człowiek to tworzenie bogów na własne podobieństwo i wg swojej wyobraźni. Ludzka mądrość produkuje ludzką, grzeszną religię powodującą pychę.

W ludzkiej mądrości nie ma miejsca dla wstydu, wyrzeczenia się siebie, poświęcenia się.
Możemy Boga tylko poznać poprzez objawienia, temat który Paweł dalej rozwija w 2:6-16.
Poznanie Boga nie jest abstrakcyjne, ale związane z doświadczeniem, relacją i objawieniem.
Bogu się upodobało zbawić ludzi w sposób w oczach lidzkich głupi. Ale jakże człowiek może krytykować Boga za to i uważać, że wie lepiej. My jesteśmy stworzonymi ludźmi, a Bóg jest suwerennym Stwórcą.

Zwiastowanie (Gr.: kerygmat) - proklamowanie. Nie skupiamy się na aprobacie ze strony ludzi, ale na tym, aby słuchacze zrozumieli Prawdy Boże – krzyż ma moc i sam przekonuje.
Wierzyć - nie tylko uznać za prawdę, ale też całkowicie się powierzyć, zaufać, wiedzieć.
Zbawienie tylko dla tych, którzy chcą stać się ‘głupimi’ i wierzyć w krzyż.

1:22
Bałwochwalstwo oznacza czynić boga wg własnej koncepcji. Jest to wyraz naszych  wymagań wobec Boga. Wymagamy nieraz pewnych działań od Boga, uważamy, że Bóg powinien coś czynić dla naszej sytuacji, i jesteśmy niezadowoleni, jeśli tak się nie dzieje. Niektórzy wymagają np. uzdrowienia od Boga, bo się o to modlą. Jest to jednak nadużycie Biblii i przypisanie suwerennemu Bogu jak On ma działać. Stworzenie mówi Stwórcy jak On ma działać: to jest odwrócony świat i oznacza ogromną obrazę Boga.

Bałwochwalstwo także oznacza, że człowiek uważa, że wie lepiej (chce przypisać, decydować) jak rzeczywistość powinna wyglądać i jak Bóg powinien działać, co oznacza bunt stworzenia przeciw Stwórcy. Bóg jednak nie prosi nas o nasze zdanie i nie potrzebuje naszej pomocy.

Istnieją dwie podstawowe formy bałwochwalstwa:  
1.      Wymaganie znaków i mocy co oznacza fizyczne dowody istnienia Boga. Żydzi wymagali znaków i mocy, ponieważ wierzyli, że to są znaki Mesjasza. Dlatego wymagali od Jezusa znaków i mocy, a w końcu i tak nie uwierzyli.
Także dzisiaj ludzie wymagają cudów i znaków, Bóg musi się najpierw ‘udowodnić’, zanim ktoś uwierzy. Bardzo często jednak ludzie nawet widząc znaki, uzdrowienia, nie wierzą.
2.      Wymaganie ludzkiej mądrości, co było charakterystyczny dla greckiej kultury. Dla Greków bardzo ważna była logika oraz piękno słów i argumentacji, tak samo jak dzisiaj wymagano często, że wiara ma być zgodna z naszym ograniczonym ludzkim rozumem. 


1:23-24 - Krzyż
Dla nas krzyż stał się pięknym symbolem, znajdującym się w nieomal każdym kościele i wielu domach. Ważnym jest jednak pamiętać jakie znaczenie miał krzyż w I wieku.
Ukrzyżowanie było najgorszą karą śmierci, która nie dotyczyła obywateli rzymskich. Była to kara śmierci przeznaczona tylko dla najgorszych bandytów, terrorystów i wrogów Imperium Rzymskiego. Rzymianie chcieli w ten wyjątkowo okrutny sposób egzekucji pokazać, kto rządzi.
Ukrzyżowanie oznaczało ogromny wstyd. Grecy i Rzymianie nawet nie chcieli wymawiać  słowa ‘krzyż’ lub ‘ukrzyżowanie’, gdyż były to dla nich wulgaryzmy przypominające o okropności i wstydzie.
Głoszenie wtedy, że Jezus Chrystus, ukrzyżowany, jest Zbawicielem i Bogiem, jest czymś takim jak dzisiaj powiedzieć, że Osama Bin Laden jest zbawicielem świata.

Ukrzyżowanego Mesjasza, jest dla Żydów absurdem, obrazą, zgorszeniem i jest kompletnie sprzeczne ze światopoglądem żydowskim. Ukrzyżowany Mesjasz jest czymś takim jak zamrożony ogień, rzecz niemożliwa. Mesjasz jest Królem, ma godność i moc króla a w ukrzyżowaniu nie można dostrzec ani mocy ani godności, lecz tylko słabość i wstyd. Poza tym, ukrzyżowany jest przeklęty, gdyż zakon mówi, że przeklętym jest każdy kto wisi (Ks. Powt. Prawa / 5 Mojż. 21:23). Żydzi nie mogli sobie wyobrazić, że Bóg Stworzyciel, tak mógł się poniżyć, aby zbawić człowieka. Głoszenie, że Mesjasz Bóg został ukrzyżowany był dla nich rodzajem bluźnierstwa.
W kulturze grecko-rzymskiej głoszenie ukrzyżowanego Mesjasza, Króla, jest absurdem i jest nie do przyjęcia. Głoszenie krzyża wywołuje zarówno u Żydów jak i u Greków i Rzymian wstręt, bunt, obrazę a nawet agresję. Głoszenie krzyża jest zgorszeniem (dosł.: kamień, o który się potknie), co znaczy skandal, obrażenie. Głoszenie krzyża było obraźliwe dla słuchaczy w I wieku.

Krzyż oznacza więc wstyd, straszność i słabość, ale właśnie w krzyżu okazuje się moc Boża. Na krzyżu Jezus pokonał szatana i zwyciężył, umożliwiając wierzącemu wieczne życie z Bogiem.
Retoryka w kulturze grecko-rzymskiej polegała na tym, że za pomocą pięknych słów i argumentacji należało przekonać słuchaczy, którzy na końcu nagradzają to brawami za dobrą argumentację.
Paweł nie czyni tego w ten sposób, nie musi, on głosi po to, aby słuchacze zrozumieli Ewangelię. On nie musi przekonywać ludzi, gdyż krzyż ma moc.

1:25
Werset podsumowujący i tranzytowy.

1:26
Lepsze tłumaczenie: pomyślcie o tym kim byliście w momencie powołania.
Bóg nie powołał nas na podstawie naszej mądrości czy statusu (por. 7:17-24).
Według ciała – Paweł używa tu greckiego słowa ciało (gr.: sarx), które oznacza człowieka  grzesznego (lub grzeszną naturę człowieka) w przeciwieństwie do człowieka chwały.     
Kontrastem nie jest: według ciała kontra według ducha, lecz ciało (grzeszna natura człowieka) kontra krzyż.
Jest tu pewna ironia: Koryntianie osądzają Pawła wg ludzkich standardów społecznych, ale według tych samych standardów sami niewiele znaczą.

1:27-28:
Bóg jest suwerenny i nie musi się nam tłumaczyć.
Zawstydzić mądrych – nie chodzi o poczucie, lecz o zwycięstwo i wymiar sprawiedliwości Boga nad wrogami.
Jak często w Biblii widzimy tu odwrócenie się sytuacji. To co się wydaje w oczach ludzkich ważne i wielkie, jest w oczach Boga niczym i zostaje ostatecznie zniszczone.
Bóg wybiera według innych kryteriów niż ludzie. Kościół w Koryncie (i wszędzie) nie istnieje, ponieważ składa się z ludzi, którzy coś osiągnęli, lecz istnieje, ponieważ Bóg ich wybiera.
Bóg sądzi, On zniszczy ostatecznie wszystko co buntuje się przeciwko niemu, a Jego wybór słabych chrześcijan jest początkiem sądu nad wrogami (por. Psalm 6:10; 31:17; 35:4,26-27).

1:29-31
Czasownikiem kluczowym w tych wersetach jest: chełpić, chlubić (Jer. 9:22-23).
Zazwyczaj zostaje tłumaczony jako chlubić, chełpić, być dumnym, chwalić się, ale też znaczy: zaufać. Zaufanie np. ludzkiej mądrości.
Chlubić się w Panu = chwalić się w Panu, być ‘dumny’ z Niego i zaufać mu całkowicie. Jeśli więc Paweł chlubi się w Panu, wyraża tym, że całkowicie ufa tylko Pana.

Grecko-rzymska kultura jest społeczeństwem wstydu, honoru i statusu. Publiczne uznanie jest ważniejsze niż fakty. Wartościowanie i honor istniał na podstawie uznania przez innych.  Najgorszym co komuś mogłoby się stać w tej kulturze była utrata honoru i zawstydzenie. Wstyd oznacza zło, a co za tym idzie przekleństwo.

W. 30 należy rozumieć: Chrystus jest dla nas mądrością od Boga, co znaczy że jest On: sprawiedliwością, świętością i odkupieniem.

2:1-2
Mądrość, retoryka i piękne przemówienia były bardzo ważne w grecko-rzymskiej kulturze. Proklamacja Ewangelii Krzyża nie pasowała w tej kulturze; głoszenie Ewangelii nie ma nic wspólnego z pięknymi słowami, z estetyką lub z ludzką siłą.
Nie tylko środek (krzyż) i ludzie (kościół) ale też kaznodzieja (Paweł) jest słaby i bez wartości społecznej. Moc Ewangelii nie tkwi w słowach lecz jest w krzyżu i Duchu Świętym.

2:4-5
Z nieznanych nam powodów początki głoszenia w Koryncie sprawiały Pawłowi trudności (por. Dz. Ap. 18:9-11). Przy tym, Paweł nie robił wrażenia jako wielki mówca. Nie tylko środek (skandaliczny krzyż) i ludzie (skłócony kościół) ale też kaznodzieja (Paweł) jest słaby.
Dla Koryntian Duch Święty oznaczał przede wszystkim sprawcę znaków takich jak mówienie językami. To jest ograniczanie Go: Duch jest mocą, która przekonuje i zmienia ludzi. 
powtórzenie 1:18: kontrast mądrości ludzkiej i mocy Bożej, która jest w krzyżu.
Ewangelia jest całkiem przeciwna do wszystkiego czego człowiek oczekuje i wymaga.

Tematy

-      Boża mądrość kontra ludzka mądrość
Także dzisiaj wiara chrześcijańska jest widziana jako głupia, śmieszna. Uczeni świata, naukowcy, uważają, że wiara jest staromodna i naiwna, nauka lepiej zna i opisuje rzeczywistość. Nauka oczywiście nie jest zła, ale naukowiec, który nie chce liczyć się z Bogiem jest pyszny i buntuje się przeciwko Stwórcy.

-     Głupstwo i straszność krzyża
Krzyż stał się obecnie ładnym symbolem, ale należy pamiętać, że w I wieku krzyż był symbolem wstydliwym, nikt by nie wpadł na pomysł, aby powiesić krzyż w domu lub w miejscu zgromadzeń wierzących, gdyż było to zbyt straszne i wstydliwe. Krzyż nie jest (tylko) pięknym symbolem, każdy raz kiedy widzimy krzyż, przypomina nam to i konfrontuje z faktem, jak strasznie grzeszni jesteśmy, tak grzeszni, że Jezus musiał umrzeć w taki sposób, abyśmy mogli być pojednani z Bogiem. Krzyż nie jest piękny, bo krzyż oznacza, że ja jestem grzesznikiem. Ale jednocześnie krzyż jest piękny, gdyż pokazuje nam też ogromną miłość i zbawczą łaskę Bożą.






07 February 2014

Ojcze nasz, któryś jest w niebie



Ojciec
Wielu ludzi ma ogromny problem z myśleniem o Bogu jako Ojcu. Często mają bardzo złe doświadczenia z ziemskim ojcem. Wielu z nich nie jest w stanie zwracać się do Boga jako ojca.
Jest to dramatyczny skutek grzechu, który niszczy ludzi i relacje. Należy jednak podkreślić, ze nie nasz ziemski ojciec jest obrazem niebiańskiego Ojca. Odwrotnie: Bóg Ojciec jest dla nas obrazem i przykładem, jakimi my, ojcowie i matki na ziemi, powinniśmy być ojcami i matkami. Jeśli nasz ojciec na ziemi był straszny, nie oznacza to, że Bóg Ojciec jest taki sam. Właśnie nie. Bóg jest prawdziwym Ojcem.

To, że Jezus zwraca się do Boga jako Ojca jest dość wyjątkowe, ale to, że Bóg jest ojcem nie jest już nowe. Już Stary Testament mówi o Bogu jako Ojcu (Psalm 89,27).

Pierwszy raz czytamy o Bogu jako Ojcu w Księdze Wyjścia. Mojżesz ma w imieniu Boga mówić do Faraona:
Tak mówi Pan: Moim synem pierworodnym jest Izrael. Mówię do ciebie: Wypuść syna mojego, aby mi służył. Jeśli będziesz się wzbraniał od wypuszczenia go, Ja zabiję twego syna pierworodnego (Ks. Wyjścia 4,22-23).
W tym tekście jest konfrontacja między dwoma ojcami: Bóg, Ojciec Izraela, oraz faraon, który też ma syna. Który ojciec okazuje się silniejszy? Ojciec faraon, który trzyma syna Boga Ojca w niewoli, czy Bóg Ojciec, który grozi zabiciem syna faraona.
Wiemy, że Bóg Ojciec jest silniejszy, On wyzwolił Izraela, swego syna pierworodnego z niewoli. Niewolnicy stają się synami najwyższego Boga.
Dlatego nazwanie Boga Ojcem oznacza nadzieje wyzwolenia.
Także w innych miejscach w Starym Testamencie znajdujemy to (Por. Ks. Powt. Prawa 32,6: … Czyż nie jest On ojcem twoim, stwórcą twoim?).
Izajasz mówi też bardzo wyraźnie:
Ty wszak jesteś naszym ojcem, gdyż Abraham nas nie zna, a Izrael nas nie uznaje! Ty, Panie, jesteś naszym ojcem i naszym Odkupicielem. To jest Twoje Imię od wieków (Izajasz 63,16, por. Izajasz 64,8 i Jeremiasza 3,16-19).
Nie Abraham jest prawdziwym ojcem Izraela, lecz sam Bóg Stworzyciel. Oznacza to, że Izrael nie jest przede wszystkim narodem fizycznym, grupą etniczną, lecz duchowym narodem, społecznością. Kontekst słów Izajasza mówi o tym jak Bóg Ojciec wybawił Izrael z Egiptu. Ten tekst też mówi o przyszłym zebraniu ludzi ze wszystkich narodów, którzy będą służyli Panu Bogu.
Tak jak w Księdze Wyjścia także tutaj widzimy, że Bóg Ojciec jest Odkupicielem, Zbawcą.

W Księdze Jeremiasza czytamy:
7 Gdyż tak mówi Pan: Wydajcie radosne okrzyki nad Jakubem, wykrzykujcie nad przewodnikiem narodów! Zwiastujcie, wysławiajcie i mówcie: Pan wybawił swój lud, resztkę Izraela! 8 Oto sprowadzę ich z ziemi północnej i zgromadzę ich z krańców ziemi. Są wśród nich ślepi i chromi, brzemienne i rodzące razem, powrócą tu w wielkiej gromadzie. 9 Oto przyjdą z płaczem, a Ja wśród pocieszenia poprowadzę ich i zawiodę do strumieni wód drogą prostą, na której się nie potkną, gdyż jestem ojcem dla Izraela, a Efraim jest moim pierworodnym.           (Jeremiasz 31,7-9)

Ten tekst przypomina o tekście z Księgi Wyjścia, który mówił o Bogu Ojcu, który wyzwolił swego pierworodnego syna Izraela. Ten tekst w jasny sposób łączy zbawienie (nowe wyjście z Egiptu) z Bogiem jako Ojcem. Powodem sprowadzenia swojego ludu do domu jest to, że On jest Ojcem a Efraim jego pierworodnym synem.
Cały kontekst tego fragmentu mówi o nadejściu Mesjasza, który zgromadzi lud Izraela, który oznacza powstanie „nowego przymierza” które będzie większe od przymierza Mojżeszowego (Jeremiasza 30,1-8. 18-21; 31,31-33).
Miłość ojca jest powodem wybawienia Izraela z Egiptu, a także zbawienia ludzi przez Chrystusa. Kochający Ojciec pragnie sprowadzić ich do obiecanej ziemi, do Królestwa Bożego. Miłość Ojca jest tak wielka, że obejmuje nie tylko zbawienie Izraela, ale także pogan.

Nowe wyjście z Egiptu
Kiedy Jezus mówi do swoich uczniów, że mają nazywać Boga Ojcem, oznacza to, że nadeszła nowa era, w której Bóg zgromadzi swój naród, aby ich zbawić. Uczniowie mają się przygotować na nowe Wyjście z Egiptu, ponieważ Bóg chce ich wybawić, tak samo jak wybawił Izraela z ręki faraona.
Izrael był niewolnikiem ale stał się wolnym synem Boga Ojca. Tak samo w Chrystusie każdy człowiek, który jest niewolnikiem grzechu (Ew. Jana 6,34; Rzymian 6,16-20; 1 Jana 3,8), może stać się wolnym dzieckiem Boga Ojca. Stało się to możliwe, ponieważ tak jak Bóg pokonał faraona, tak Jezus Chrystus pokonał na krzyżu i przez zmartwychwstanie największego wroga, szatana, i dał nam wolność.

W Ewangelii ciągle znowu powtarzane jest, że Bóg jest Ojcem w niebie.
Jezus mówi często o Bogu jako swym ojcu, co oznacza, że wyraża w tym szczególną relację którą ma ze swym Ojcem. (np. Ew. Mateusza 11,25-27. W kazaniu na górze Jezus mówi często o Bogu, waszym ojcu, ale prawie zawsze dodaje: w niebie. (Ew. Mateusza 5,16.45.48; 6,1.4.6.8.14-15.26.32; 7,11).

W ST znajdujemy obraz Boga jako Ojca, ale nigdzie nie widzimy zwracania się w modlitwie do Boga jako Ojca. Jest różnica między „Bóg jest (jak) Ojciec” a „Boże Ojcze.” W Jezusie Chrystusie zaczęło się coś nowego. W Nim mogliśmy stać się dziećmi Bożymi, dlatego w Nim możemy wołać do Boga: Ojcze nasz.

Abba
Jezus rozmawiał z uczniami po aramejsku, stanowiącym codzienny język Żydów w Palestynie w I wieku n.e. (hebrajski był językiem synagogi, grecki był językiem handlu a łacina była językiem urzędowym).
Wyraz Ojcze jest po Aramejsku: Abba.
Niektórzy chrześcijanie uważają, że abba oznacza ‘tato’. To jest jedno ze znaczeń, ale wyraz ma znacznie szersze znaczenie. Syn zwracał się do swego ojca używając wyrazu abba, ale także student zwracał się do swego nauczyciela używając tego samego wyrazu. Wyraz abba wyraża bliskość emocjonalną, ale jednocześnie podkreśla wyrażenie respektu i szacunku.

Wyraz abba występuje trzy razy w Nowym Testamencie: Jezus używa go dwa razy (Ew. Marka 14,36) oraz Apostoł Paweł (Rzymian 8,15; Galatów 4,6).
W każdym przypadku znajdujemy w greckim tekście najpierw aramejski abba, a od razu po tym greckie tłumaczenie ‘ojcze’. Dlaczego? Nie było koniecznym używanie aramejskiego wyrazu w greckim tekście, ale widocznie było to ważne. Wskazuje na to, że wyraz abba miał ważne znaczenie dla pierwszych chrześcijan.

Hebrajska modlitwa tefilin składa się z 18 różnych modlitw, które na różne sposoby zwracają się do Boga. Często Bóg jest w tej modlitwie nazwany Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba. To oznacza podkreślenie etniczności, Izrael jest szczególnym narodem, powstał od patriarchów (ojców) Abrahama, Izaaka, Jakuba. Ale już w Ks. Izajasza widzieliśmy, że to nie jest najważniejsza cecha Izraela.

We wczesnym kościele, nabożeństwo składało się z dwóch części: pierwsza część była dostępna dla wszystkich i zainteresowanych (tzw. Katechumy). W tej części śpiewali hymny i zostało głoszone kazanie. Druga część natomiast była tylko dostępna dla wierzących, dla ochrzczonych członków kościoła. W tej drugiej części wierzący obchodzili Wieczerzę Pańską i modlili się ‘Ojcze nasz’. Pierwsi chrześcijanie uważali, że to modlitwa tylko dla ochrzczonych wierzących.

Islam ostrzega, że nie można używać ludzkich metafor mówiąc o Bogu. Możemy mówić, że Bóg jest wszechmocny, ale nie że jest jak ojciec. Istnieje oczywiście pewne niebezpieczeństwo, że zbyt łatwo ktoś może myśleć, że Bóg jest prawie taki jak człowiek. Ale sam Jezus naucza nas, aby zwracać się do Boga jako Ojca.


Kim jest Bóg Ojciec?
Mówiąc o Bogu jako Ojcu, Jezus nie opisał Boga na obraz naszych ziemskich ojców, lecz raczej dał całkiem nowy model ojca.
Sama Biblia, zarówno Stary jak i Nowy Testament, pokazuje co to znaczy, że Bóg jest Ojcem. Jak wyżej widzieliśmy, Bóg jest Ojcem, Który chroni i zbawia swego syna (Izrael).

W Księdze Ozeasza natomiast czytamy:
1 Gdy Izrael był młody, pokochałem go i z Egiptu powołałem mojego syna. 2 Im częściej odzywałem się do nich, tym dalej oni odchodzili ode mnie; składali ofiary Baalom i kadzili bałwanom. 3 A przecież to Ja sam uczyłem Efraima chodzić, brałem ich na swoje ramiona, lecz oni nie wiedzieli, że to Ja ich leczyłem, 4 przyciągałem ich więzami ludzkimi, powrozami miłości, i byłem dla nich jak ten, który podnosi niemowlę do swojego policzka, i nachylałem się do nich, aby ich nakarmić.                    (Ks. Ozeasza 11,1-4)

Prorok Ozeasz opisuje Boga jako miłosiernego i łaskawego ojca, który ma zbuntowane, nieposłuszne dziecko. Język jest bardzo czuły. Pierworodny Syn Izrael jest nieposłuszny i ucieka od Ojca, a Ojciec mówi tylko pełen miłości o nim. Widzimy w tych słowach ojca kochającego swe dziecko, który podnosi niemowlę do swojego policzka. Jeśli wyobrażamy sobie tą sytuację, widzimy tylko miłość. Taki jest Bóg Ojciec.
Bóg nie jest absolutnym, niedotykalnym monarchą lub cesarzem, który bezwzględnie czyni co zechce i który jest daleko od zwykłych ludzi.

Niektórzy twierdzą, że nie jest właściwym nazywać Boga Ojcem, gdyż jest to obraz patriarchalny, pochodzący ze społeczeństwa patriarchalnego, w którym pozycja kobiety była nierówna mężczyznom. Nazywając Boga Ojcem wg tej argumentacji potwierdzałoby to role społeczne i mogłoby prowadzić do zbyt autorytarnych zachowań mężczyzn.
Należy jednak powtórzyć, że to nie ziemski ojciec i mężczyzna są obrazem Boga, lecz odwrotnie Bóg jest tu modelowym, idealnym Ojcem.

Szczególnie w przypowieści o marnotrawnym synu (Ew. Łukasza 15,11-32) Jezus definiuje co to znaczy, że Bóg jest ojcem. Pasterz, który szuka owcy, kobieta która szuka monety (Ew. Łukasza 15,1-10), to całkiem normalne zachowanie. Ale to co uczynił ojciec w tej przypowieści żaden ziemski ojciec nie zrobiłby.

Młodszy syn z tej przypowieści w bardzo okrutny sposób obraża swego ojca. Prośba o połowę majątku oznacza, że życzył swemu ojcu śmierci. Właściwą reakcją ojca w kulturze I wieku n.e. byłoby odrzucenie syna, któremu groziłaby kara śmierci przez ukamienowanie. Ojca z przypowieści zachowuje się w świetle ówczesnej kultury w sposób nieodpowiedzialny i zwariowany: daje mu wszystko czego ten chce. Kiedy syn straciwszy cały majątek wraca, chce być tylko najemnikiem u ojca. W ten sposób chce spróbować chociaż trochę odpłacić co zabrał ojcu. W żadnym przypadku nie byłby w stanie więcej odpłacić niż odrobinkę. Kiedy syn wraca, Ojciec czeka na niego a kiedy go widzi, biegnie z radością do niego. To ma wyjątkowe znaczenie. Dorosły mężczyzna który biega, jest czymś takim jak premier który  pojawiłby się w Sejmie ubrany tylko w strój kąpielowy. Bieganie oznaczało w kulturze I wieku wielki wstyd i brak godności. Jest to następne ‘wariactwo’, które ojciec w przypowieści czyni. On nie chce, aby syn pracował jako najemnik dla niego, lecz chce go przyjąć jako syna, daje mu najlepsze szaty i swój pierścień, co oznacza to samo jakby dziś dał swoją kartę kredytową. Mimo okropnego grzechu, syn otrzymał najlepsze miejsce. To jest ‘zwariowana’ miłość ojca. Taka jest miłość Boga Ojca do nas. Bóg jest Ojcem, który czekał na nas i przybiegł do nas kiedy nawróciliśmy się do Niego. Jest to Bóg Ojciec, który w Chrystusie daje nam wszystko.

(bardziej obszernie przypowieść o marnotrawnym synu omawiana jest w Biuletynie Słowo nr 18 (lipiec 2012) oraz na stronie www.augustinus.pl)

Ojcze nasz
Należy zwrócić uwagę na to, że modlitwa mówi Ojcze nasz, a nie ‘ojcze mój’. W Psalmach często Psalmista zwraca się do Boga wołając ‘Boże mój’. Ta indywidualna relacja z Bogiem nadal istnieje i jest nadal ważna. Istotnym jest jednak też społeczność z braćmi i siostrami którą mamy w Jezusie Chrystusie, przez Którego możemy nazywać Boga Ojcem. On jest Ojcem naszej rodziny w Chrystusie.

Należy pamiętać o tym, że Bóg jako Ojciec jest bardzo ważny w Biblii, ale nie jest to jedyny obraz Boga. Znajdujemy też żeńskie obrazy Boga. Wierzący narodził się z Boga (1 Jana 3,9, por. Ks. Powt. Prawa: 32,18). Izajasz mówi o Bogu jako matce, która karmi i pociesza (Ks. Izajasza 66,10-14). Czytamy o Bogu, Który gromadzi swoje dzieci jak kwoka gromadzi swoje pisklęta (Ew. Łukasza 13,34; por. Izajasza 31,5; Psalm 91,4). Bóg jest za wielki, aby móc Go opisać używając tylko jednego lub kilku obrazów.
W Nowym Testamencie jednak mówienie o Bogu jako Ojcu jest podstawowe, dlatego nie możemy w żadnym przypadku odrzucić tego, gdyż jest to nauczanie samego Jezusa Chrystusa.

Wierzący jest w Chrystusie (2 Koryntian 5,17; Rzymian 8,1). Jeżeli jesteśmy złączeni z Chrystusem, jesteśmy w Chrystusie (Rzymian 8,32; 1 Jana 1,3) i mamy udział we wszystkich Jego dziełach. Oznacza to, że ponieważ Bóg jest Ojcem Jezusa, też jest naszym Ojcem.
Jeżeli nazywamy Boga naszym Ojcem, uznajemy i wierzymy, że On zwyciężył nad faraonem i wyprowadził Izrael przez Morze Czerwone, i tak samo zwyciężył w Chrystusie nad śmiercią i dał nam nowe życie w Nim – to wszystko przez swą ogromną miłość.


… Który jesteś w niebie…
Trudno jest na wyobrazić sobie niebo. Często myślimy o fizycznym miejscu, gdzieś daleko w górze. Jednak nie chodzi raczej o fizyczne miejsce gdzieś daleko (gdzie miałoby to być w tym ogromnym kosmosie…). Bóg jest Wszechobecny; fizyczne niebo byłoby za małe dla Niego. Bóg nie mieszka gdzieś w dalekim niebie, On jest blisko, jest wśród nas.
Niebo - chodzi o inną sferę, o inny wymiar.

Niebo jest częścią stworzenia (Ks. Rodzaju 1,6; Izajasz 42,5; Dz. Apostolska 4,24; Ks. Objawienia 14,7). Niebo jest tą przestrzenią, która podczas stworzenia została oddzielona od ziemi. Niebo i ziemia tworzą razem całość stworzenia (Ks. Rodzaju 1,1; Izajasz 40,21).
Z nieba Bóg objawia swoje potęgi na ziemi (Ks. Powt. Prawa 4.39). Niebo jest miejsce gdzie mieszka Bóg, ale zarazem Bóg jest większy (1 Królewski 8,27).

Niebo jest miejscem Boga, jest święte, dlatego oddzielone od grzesznego świata. Grzeszny człowiek nie ma dostępu do nieba, gdyż niebo jest święte. Przez Chrystusa człowiek ma dostęp do nieba. W nowej ziemi, która nastąpi kiedy Jezus wróci, nie będzie już nieba, lecz niebo będzie na ziemi, co oznacza, że Bóg sam zamieszka wśród ludzi na ziemi (ks Objawienia 21,1-4; 22,22-23).

Jezus głosił nadejście Królestwa Bożego, które w Ewangelii wg Mateusza jest nazwane Królestwem Niebios. Chodzi o to samo Królestwo. Jest to nowe stworzenie Boże, które zaczęło się w Jezusie.   

W NT wyraz niebo (ouranos) oznacza także tron Boży; jest to cel wniebowstąpienia Jezusa i punkt wyjścia Chrystusa powracającego (1 Piotra 1,4; Ew. Mateusza 6,20; Kolosa 1e,5).

Modląc się do Boga Ojca, Który jest w niebie uznajemy transcendentność Bożą. To znaczy, uznajemy, że Bóg jest całkiem inny niż my, grzeszni ludzie. 
Jednocześnie to, że możemy zwracać się do Boga naszego Ojca jest ogromnym, niezasłużonym skarbem, zaszczytem dla każdego wierzącego.

(Temat nieba zostanie bardziej obszernie omówiony przy omawianiu trzeciej prośby modlitwy.)






06 February 2014

Ojcze nasz

Wstęp – Ew. Mateusza 6,5-7

W Ewangelii wg Mateusza modlitwa znajduje się w tzw. Kazaniu na górze, zbiór wypowiedzi Jezusa, czasami nazwane „konstytucją” Jezusa.
W rozdziale 6 Jezus mówi po kolei o dawaniu jałmużny, modlitwie i poście– trzech filarach wiary w rabińskim judaizmie.
Po słowach o jałmużnie, zanim Jezus podaje słowa modlitwy Pańskiej, najpierw mówi w jaki sposób powinniśmy i nie powinniśmy się modlić:

5 A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją. 6 Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. 7 A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani. 8 Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie.               (Ew. Mateusza 6,5-7)

W I wieku n.e. zazwyczaj modlono się na głos, też jeśli ktoś był całkiem sam. Jeśli więc ktoś na ulicy lub w synagodze się modlił, wszyscy to słyszeli. W godzinach modlitwy, słychać było trąby ze świątyni. Wtedy ludzie na ulicy zatrzymywali się, zwracali się w kierunku świątyni i modlili się. Godziny modlitwy nie były tak sztywno przestrzegane jak dzisiaj w krajach muzułmańskich. Wygląda na to, że dziewiąta godzina (3 po południu) była powszechną godziną na modlitwę.

Prowadzić modlitwę na nabożeństwie w synagodze było zaszczytem, który nie dla każdego był dostępny. W oczach ludzkich było ważnym, że modlitwy były ładnie sformułowanie. Podobna sytuacja istnieje w wielu kościołach, gdzie istnieje niebezpieczeństwo, że forma staje się ważniejsza niż treść. Ci, którzy takimi ładnymi słowami się modlą otrzymają swoją zapłatę: pochwałę od ludzi, ale nie od Boga.

Jezus mówi, że powinniśmy nie modlić się w publicznych miejscach gdzie wszyscy nas słyszą, i gdzie jest niebezpieczeństwo, że bardziej zwracamy uwagę na to, co inni myślą o naszych słowach, niż co Bóg o tym myśli. Zamiast tego powinniśmy się zamknąć w komorze swojej i tam się modlić. Wyraz używany tu oznacza spiżarnię, często jedyne pomieszczenie, które miało drzwi i które można było zamknąć (ten sam wyraz jest używany w Ew. Mateusza 24,26 i Ew. Łukasza 12,3, por. Izajasz 26,20).
Nie chodzi przy tym o miejsce, lecz o fakt, że modlitwa jest ukryta, nie widoczna dla innych.
Bóg jest w ukryciu, co znaczy, ze nie można Go zobaczyć.


nie bądźcie wielomówni jak poganie
Grecki tekst używa wyrazu, który dosłownie oznacza coś takiego jak ‘bla bla bla’ (w. 7; Gr. battalogeo). Poganie zaczynali modlitwę do bogów, i do cesarza (który w I wieku był także czczony jako bóg) używając wszystkich tytułów danego boga lub cesarza. Powodem był lęk, że gdyby się jednego z tytułów zapomniało, bóg mógłby się obrazić. Wstęp modlitwy był długi, często składający się z obowiązkowych pustych wyrazów. Jezus nazywa to ‘bla bla’.
Poza tym wielu ludzi myślało, że jeśli wyrażą swoje prośby do różnych bogów, i będą powtarzać to kilka razy, to mają większą szansę na odpowiedź. Jest to typ myślenia, który też można dziś znaleźć wśród chrześcijan, myślących, że im więcej się modlą, tym większa szansa na wysłuchanie modlitwy. Jest to jednak pewien rodzaj próby manipulacji Boga. Nie możemy wymuszać coś od Boga poprzez długie modlitwy wyrażane pięknym językiem.
Żyjemy dziś w świecie w którym jesteśmy codzienne zalewani wodospadami słów. Także w nauce znamy tzw. bełkot. Na Internecie każdy produkuje to, co uważa za ważne. W takiej sytuacji słowa stają się coraz bardziej puste. Niechaj nasze modlitwy będą zwięzłe i konkretne bez dodatkowego niepotrzebnego bełkotu.  

Należy być ostrożnym aby nie budować całej teologii modlitwy na podstawie tych wersetów. Teologia modlitwa może być budowana na podstawie całego Pisma Świętego.
Nie oznacza to, że publiczna modlitwa lub długa modlitwa jest zawsze zła. Sam Jezus też modlił się publicznie (…). Często jednak Jezus modlił się na osobności (Ew. Łukasza 5,16; 6,12; 9,18.28; 22,41). Czasami modlił się krótko, czasami też całą noc (Ew. Łukasza 6,12).
W innych miejscach też czytamy o modlitwie publicznej, która jest ważna (por. Dz. Apostolskie 1,24; 3,1; 4,24; itp.).

Modlitwa też nie musi zawsze być krótka. W innych miejscach Biblia nawet naucza abyśmy modlili się nieustannie (1 Tessaloniczan 5,17). W przypowieści o wdowie i niesprawiedliwym sędzi Jezus naucza, że dobrze też jest się modlić nieustanne dzień i noc (Ew. Łukasza 18,1-8).

Chodzi o to, że modlitwa ma być szczera i do rzeczy. Chodzi o nastawienie: czy chce być sam z Bogiem, czy wolę publicznie się modlić, aby wszyscy słyszeli i widzieli, jak się modlę?
Nie modlimy się, aby imponować Bogu lub innym ludziom, nie modlimy się, aby inni widzieli, że się modlimy. Bóg widzi, że modlimy się, i widzi, czy z serca się modlimy.
Modlitwa jest sprawą prywatną ale jednocześnie też wspólnotową: tekst modlitwy Ojcze nasz jest w liczbie mnogiej, nie w liczbie pojedynczej.

Ojcze nasz jest najczęściej powtarzaną modlitwą na świecie, często wypowiadaną bez zrozumienia. Często ta modlitwa odmawiana jest dokładnie tak jak nie powinna: wymawiane są słowa, podczas gdy serce jest gdzieś indziej a nawet czasami odmawiana jest bez zrozumienia.

Modlitwa nie jest wykonaniem religijnego rytuału, modlitwa nie jest techniką mniej lub bardziej magiczną, aby osiągać coś od Boga, modlitwa nie jest przekazaniem informacji lub listy próśb. Modlitwa jest po pierwsze wyrazem relacji z Bogiem, która wypływa z wiedzy, że Bóg jest naszym Ojcem.

Prawdopodobnie Jezus uczył modlitwy po aramejski, codziennym języku w Palestynie.
Żydzi modlili się po hebrajski, jak muzułmanie dzisiaj po arabsku. Hebrajski nie był językiem mówionym, był dla wielu Żydów nieco obcym (por. kościelny słowiański dla Rosjan, albo łacina która do latach 60-tcyh była językiem liturgii w kościele rzymsko-katolicki).
Liturgia, czytanie i modlitwa w synagodze były po hebrajsku, nie po aramejsku.
Judaizm i islam posiadają swój ‘święty język’, chrześcijaństwo nie ma takiego. To bardzo ważna różnica.

Oznacza to, że dla Boga nie ma języka świętego. Każdy człowiek może w swoim języku, nawet jeśli jest to bardzo prosty i niedoskonały język, zwracać się do Boga, Ojca. 
Otwiera  to drzwi na świat: NT nie jest napisany po hebrajskim, lecz w ówczesnym lingua franca po grecku. Jeśli nie ma świętego języka, nie ma świętej kultury.


Mateusza 6,9-13 – Ojcze nasz jako modlitwa modelowa

Struktura modlitwy jest następująca:

Ojcze nasz, który jesteś w niebie (zwracanie się do Boga)

3 zdania o Bogu i uwielbieniu Boga
Niech się święci Twoje imię
Niech przyjdzie Twoje Królestwo,
Niech się spełni Twoja wola, jak w niebie tak i na ziemi

3 prośby
Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj
Przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili
Nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego

Pierwsza połowa modlitwy jest poświęcona całkowicie Bogu i Jego chwale, dopiero w drugiej części modlący się mówi o własnych potrzebach.
Pierwsza część składa się z trzech życzeń w trzeciej osobie, które przypominają doksologię (pochwalenie Boga). Kontekst naszych próśb i cel spełnienia ich jest wolą Boga i Jego chwały.

Należy pamiętać, że ta modlitwa nie jest jedyną lub w każdej sytuacji najlepszą modlitwą. Nie zawiera wszystkich aspektów relacji człowieka z Bogiem np. nie ma wyznania grzechów, nie ma podziękowania, nie ma wstawiennictwa za potrzebami świata, za prześladowanych chrześcijan.
Modlitwa Ojcze nasz zostaje traktowana jako modlitwa formularzowa, czyli modlitwa, którą zawsze w tej formie należy się modlić. Jednak nic w tekście nie wskazuje na to, że o to Jezusowi chodzi. Modlitwa Ojcze nasz jest raczej modlitwą modelową, przykładową, która pokazuje jak dobra modlitwa powinna wyglądać.

Modlitwa jest radykalna. Chrześcijan nie może modlić się Ojcze nasz i żyć dalej jakby nic. Modlitwa oznacza bardzo radykalne wezwanie dla każdego chrześcijanina.
Każda część modlitwy (każda z 6 próśb) mówi o działaniu Boga oraz zaangażowaniu człowieka. Każda prośba tej modlitwy zakłada suwerenność wszechmocnego Boga oraz odpowiedzialność i wolność człowieka.
Modlitwę Ojcze nasz można byłoby w ten sposób podsumować:
Bóg czyni swoje imię świętym – a ja mam żyć święcie.
Bóg sprowadzi swoje Królestwo – a ja mam działać ku nadejściu królestwa.
Bóg czyni swoją wolę – ja mam odkryć wolę Bożą i być posłusznym Jego woli w moim codziennym życiu.
Bóg daje mi codzienny chleb – a ja mam pracować aby na niego zarabiać
Bóg przebacza mi – a ja mam przebaczyć innym.
Bóg wyprowadza mnie ze złego – a ja musze żyć w sprawiedliwości.

Wyjście z Egiptu
Wyjście z Egiptu jak opisane w Księdze Wyjścia (2. Mojżeszowa) jest bardzo ważne dla  Izraela; jest to podstawowy element narodowej tożsamości. Bóg wyzwolił Izrael z ręki farona z niewoli egipskiej i przeprowadził ich przez Morze Czerwone, przez pustynię do ziemi obiecanej. Po wyjściu z Egiptu Izrael zaczął swoje istnienie jako naród.
Izrael był za karę wyprowadzony na wygnanie babilońskie. Pan Bóg obiecał wyzwolenie i odnowienie królestwa Izraela pod Królem, który zasiądzie na tronie Dawida. Jednak w czasie Jezusa jeszcze to nie nastąpiło. Izrael wrócił z Babilonu, ale nie odzyskał pełnej niepodległości. Izrael wciąż oczekiwał nadejścia Króla, który też jest Mesjaszem.
Jezus jest obiecanym Mesjaszem-Królem. To On wyzwolił lud Boży, ale w inny sposób niż oczekiwano. Tak jak Bóg wyzwolił lud z Egiptu, tak Jezus wyzwolił ludzi z ciemności i grzechu, co oznacza zbawienie i zjednoczenie z Bogiem Ojcem w Chrystusie.
Modlitwa Ojcze Nasz wyraża, że Królestwo Boże już się zaczęło, już jest wśród nas.
Wszystkie te tematy omawiamy podczas odmawiania różnych próśb modlitwy.

Żydowskie zwyczaje modlitewne
Żydzi modlą się tradycyjne trzy razy dziennie (por. Daniel), chociaż godziny nie były tak ściśle trzymane jak np. u muzułmanów obecnie
Jezus nigdy nie mówił o specjalnych godzinach modlitwy.

Początek modlitwy żydowskiej stanowiły słowa z Księgi Powt. Prawa 6,4-5 (tzw. Sjema Izrael)
Jedną z najstarszych modlitw, która następuje po wyznaniu wiary jest tzw. Amida (lub też nazywana tefilla, lub osiemnaście błogosławieństw). Modlitwa ta powstała w I wieku n.e. i była używana w czasie Jezusa i nadal jest zwyczajem wśród ortodoksyjnych Żydów, szczególnie podczas nabożeństwa w synagodze.
Są pewne podobieństwa. Obie modlitwy mówią o potrzebach ludzkich oraz o nadejściu Królestwa. Prośba o codzienny chleb jest w środku modlitwy tefilla. Także doksologia na końca jest podobna.

Modlitwa żydowska (18 błogosławieństw) widoczne jest mocne podkreślenie Jeruzalem i świątyni, cierpienia wspólnoty Izraela, prośba o zaatakowanie wrogów. Prośba o przebaczenie, ale nie ma wymagania przebaczenia innym. Jest to modlitwa szczególna dla etnicznej grupy, dla narodu Izraela.
Jezus mocno rozszerza horyzont i wyzwala modlitwę od aspektów nacjonalistycznych. Nie ma mowy o Jerozolimie lub świątyni. Prośba o Królestwo na ziemi. Nie ma prośby o atakowanie wrogów, lecz jest wymagane przebaczenie innym.

05 February 2014

Księga Ozeasza 11,1-11



Studium Biblijne

1 Gdy Izrael był młody, pokochałem go i z Egiptu powołałem mojego syna. 2 Im częściej odzywałem się do nich, tym dalej oni odchodzili ode mnie; składali ofiary Baalom i kadzili bałwanom.
3 A przecież to Ja sam uczyłem Efraima chodzić, brałem ich na swoje ramiona, lecz oni nie wiedzieli, że to Ja ich leczyłem, 4 przyciągałem ich więzami ludzkimi, powrozami miłości, i byłem dla nich jak ten, który podnosi niemowlę do swojego policzka, i nachylałem się do nich, aby ich nakarmić.            
5 Wrócą do ziemi egipskiej, i Assur będzie ich królem, bo nie chcieli się do mnie nawrócić. 6 Dlatego miecz będzie szalał w ich miastach, połamie ich zasuwy i wysiecze ich w warowniach. 7 Bo mój lud uporczywie trwa w odstępstwie ode mnie, a chociaż wzywają Baala, jednak im nie pomaga.
8 Jakże mógłbym cię porzucić, Efraimie, zaniechać ciebie, Izraelu? Jakże mógłbym zrównać ciebie z Adam, postąpić z tobą jak z Seboim? Zadrżało we mnie serce, byłem do głębi poruszony. 9 Nie wyleję mego srogiego gniewu, nie chcę ponownie zniszczyć Efraima, bo Ja jestem Bogiem, a nie człowiekiem, jestem pośród ciebie jako Święty i nie przychodzę, aby niszczyć.
10 Pójdą za Panem, który jak lew zaryczy, a gdy tak zaryczy, dzieci z drżeniem przybiegną od zachodu. 11 Przylecą z drżeniem jak ptaki z Egiptu i jak gołębie z ziemi asyryjskiej; i pozwolę im znowu mieszkać w ich domach - mówi Pan.


Ozeasz był prorokiem w północnym Izraelu w VIII wiek p.n.e, okresie wyjątkowo  niespokojnym. Mocarstwo Asyrii było coraz silniejsze i podczas życia Ozeasza północne królestwo Izraela zostało wyprowadzone do Asyrii.
To oraz wygnanie babilońskie, podczas którego południowy Izrael (Juda) został wyprowadzony (586 p.n.e.) było karą Bożą za grzechy Izraela.
Ozeasz i inni prorocy wielokrotnie ostrzegali, że jeśli Izrael się nie nawróci, nastąpi kara.
Po poprzednich rozdziałach w których Ozeasz mówił o grzechu Izraela i prorokował karę, w tym rozdziale znajdujemy coś nowego. W środku tego grzechu i tych zagrożeń, kary, jest też miejsce na nadzieję, ponieważ Bóg jest Ojcem, kochającym swe dzieci.

Bóg jest miłością. Bóg pokochał Izraela, kiedy jeszcze był w niewoli egipskiej i wyprowadził go z niej.
Mojżesz oznajmia, że Izrael jest synem pierworodnym, i dlatego Faron powinien go wypuścić (Ks. Wyjścia 4,22-23). Podczas gdy faraon nie spełnia nakazu samego Boga, Bóg sam wyzwala swego syna z ciemności Egiptu.
Wyjście z Egiptu stanowi początek istnienia Izraela jako narodu. Izrael był jak niemowlę, całkowicie zależne od troski rodziców.
Bóg wołał Izraela z ciemności egipskiej, i wyprowadził do ziemi obiecanej, płynącej mlekiem i miodem. Bóg Ojciec pragnie dać tylko to co najlepsze swemu dziecku.
Potem wiele razy Bóg przywoływał Izraela do siebie, ale on wolał ufać bożkom z kamienia i drewna, martwym posągom, bez miłości i emocji. Izrael zamienił żyjącego Ojca, Który daje życie na kawałek drewna i kamień. To odrzucenie Boga i Jego miłości. Izrael jest jak dziecko, pragnące chodzić własnymi drogami, które w bezczelny sposób odrzuca rodziców, niewdzięczne za to wszystko co zrobili dla niego.

Bóg opisuje, jak uczył Izraela chodzić, jak ojciec uczy swoje dziecko pierwszych kroków.
Bóg brał Izraela w ramiona, jak ojciec, lub matka, bierze dziecko w ramiona, aby go pocieszyć, przytulić, ochronić. Podobnie Bóg przytulał Izraela.
Potem język jest jeszcze bardziej czuły.  Bóg podnosi Izrael jak niemowlę, do swego policzka (w. 4). Spróbujmy sobie to wyobrazić: ojciec, który trzyma swoje niemowlę na rękach, przytula je trzymając do swojego policzka. To niezwykle wzruszający, pełen miłości obraz. Taki jest nasz Bóg Ojciec.
Bóg nie jest absolutnym niedotykalnym monarchą lub cesarzem, bezwzględnie czyniącym co zechce, pozostającym z daleko od zwykłych ludzi. On jest kochającym Ojcem, Który cierpi, kiedy Jego dzieci odwracają się od Niego.

Łatwo wskazywać na Izrael, wytykając mu jak niewdzięcznym jest narodem, ale tak naprawdę historia Izraela to historii ludzkości, to nasza historia. Nie Izrael, ale ja jestem pozbawiony wdzięczności. Ja odchodzę ciągle od Boga. To mnie Bóg w Jezusie Chrystusie zbawił z ciemności egipskiej, mianowicie z więzów grzechu i panowania szatana.

Grzech ma konsekwencje. Bóg wołał wiele razy, ale Izrael nie chciał słuchać. Wtedy Bóg karze go, Izrael wraca do ziemi egipskiej, i Asur będzie ich królem (w. 5). Skoro Izrael sam wybrał drogę przeciwko Bogu, doświadczy ciemności i cierpienia. Asyria przybędzie, aby go zniszczyć. Kara jest straszna, ponieważ grzech ma konsekwencje.  Kara nie pokazuje, że Bóg jest tak bezwzględny, ale kara wskazuje na straszną naturę człowieka, ciągle grzeszącego przeciwko Bogu.
Kara nie jest końcem, nawet w strasznej sytuacji, w której Izrael się znalazł pod panowaniem Asyryjczyków, jeszcze jest nadzieja.

Konieczność kary nie jest radością dla Boga, podobnie jak dla ojca, który musi ukarać swoje dziecko. Czytamy o głębokich emocjach Boga wobec Izraela (w. 8-9). Bóg cierpi, ale mimo wszystkich strasznych grzechów, mimo odrzucenia Go, Bóg nie chce odrzucić i zniszczyć Izraela. Podobnie jak ziemski ojciec, który mimo wszystkich strasznych rzeczy dokonanych przez syna nie może o nim zapomnieć.   
Bóg nie chce zniszczyć Izraela jak Sodomę i Gomorę. Adam (właściwie Adma) i Seboim były miastami zniszczonymi razem z Sodomą i Gomorą, i stały się symbolem kary za grzechy (Ks. Powt. Prawa 29,22-23; Izajasz 1,9).
Serce Boże zadrżało (w. 8b), to bardzo mocny, emocjonalny język. Miłość Boża jest tak wielka, że nie chce całkowicie zniszczyć Izraela. Zostaje on ukarany, ale cały gniew Boży nie został na nich wylany. Wylanie całego gniewu Bożego na ziemię, byłoby równoznaczne z tym, że przestałaby istnieć. Tak wielki jest grzech człowieka i tak wielka jest Boża Miłość.
Bóg jest święty (Ks. Liczb 23,19),i w związku z tym nie może akceptować grzechu. Bóg wycofuje się, aby Jego świętość nie została zniszczona.
Sytuacja Izraela wygląda beznadziejnie. Bóg wprawdzie nie do końca ich zniszczy, ale jeśli się wycofa, to Izrael musi żyć bez Boga. Bóg rozwiązał to poprzez swego jedno rodzonego Syna Jezusa Chrystusa, który poniósł ostateczną karę za nasze grzechy zapewniając znowu dostęp do Boga.
Wtedy staje się prawdą co czytamy w następnych wersetach, mianowicie, że Izrael może wrócić z Asyrii, jak kiedyś mógł wyjść z ciemności egipskiej (por. w. 5).

Jezus mówi o Bogu Ojcu, pierwsi chrześcijanie wołają do Boga: Abba, Ojcze. Ale nie jest to coś nowego w Nowym Testamencie. Bóg Nowego testamentu jest tym samym Bogiem, którego widzimy w starym Testamencie. Bóg jest kochającym Ojcem, który chce, żebyśmy nie ginęli, lecz żyli z nim, jak dziecko żyje ze swoim ojcem.
Warunkiem jest jednak powrót do Niego.

W Nowym Testamencie Jezus mówi w szokujący sposób o tym, jak wielka jest miłość Boga Ojca do nas w znanej przypowieści o synu marnotrawnym (Ew. Łukasza 15,11-32) W  niej definiuje pojęcie Boga Ojca. Pasterz, który szukał owcy, kobieta która szukała monety (Ew. Łukasza 15,1-10), to właściwe całkiem normalne zachowania. Ale to co uczynił ojciec w tej przypowieści, raczej żaden ziemski ojciec nie uczyniłby.

Syn w bardzo okrutny sposób obraża swego ojca. Prośba o połowę majątku oznaczała, że życzył swemu ojcu śmierci. Właściwą reakcją ojca w kulturze I wieku n.e. było by odrzucenie syna, a nawet groziłaby mu kara śmierci przez ukamienowanie. Ale ojciec zachowuje się w kontekście tej kultury w sposób nieodpowiedzialny, wręcz niedopuszczalny: on daje mu wszystko co chce. Syn traci wszystko i wraca, chcąc być najemnikiem u ojca. W ten sposób chce spróbować chociaż trochę odpłacić za to co ojcu zabrał. Ojciec widząc go z daleka biegnie do niego. To ma wyjątkowe znaczenie. Biegający dorosły mężczyzna w tamtejszej kulturze był zjawiskiem równie szokującym, jak współcześnie premier pojawiający się w Sejmie w stroju kąpielowym. Bieganie oznaczało w kulturze I wieku wielki wstyd i brak godności. Jest to następne ‘wariactwo’, którego ojciec z przypowieści się dopuszcza łamiąc wszelkie reguły ówcześnie panujące. On nie chce, aby syn pracował dla niego, lecz chce go przyjąć jako syna, dlatego daje mu najlepsze szaty i swój pierścień (to tak jakby dziś dał swoją kartę kredytową). Mimo okropnego grzechu, syn otrzymał najlepsze miejsce. Tak ‘zwariowana’ jest miłość ojca. Taka jest miłość Boga Ojca do nas. Bóg Ojciec czekał na nas, przybiegł do nas kiedy powróciliśmy (nawróciliśmy się) do Niego, w Chrystusie dał nam wszystko.

Bardziej obszerne omówienie przypowieści o marnotrawnym synu: